• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Tytuł zbędny

Po prostu, o życiu...

Kategorie postów

  • zwykłe życie (3)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Kategoria

Zwykłe życie


Stres, nerwica, k**rwica

Każdy się stresuje. W dzisiejszym świecie nie ma osób bez problemów, kredytów i stresu. Coraz więcej z nas ma nerwicę i inne fobie, psychozy etc. Mam i ja. Praca, otóż jestem w niej bardzo rzadko. Ostatnia zmiana z kierowcą, który nie reprezentuje soba nic orócz grubiaństwa, prostactwa i chamstwa. Prawdziwy warszawiak, rdzenny z krwi i kości. Wiem już dlaczego ich tak nie lubią w innych miastach. Niewychowane typy o chamskim usposobieniu, z miną wiecznie niezadowolonego gbura. Wystrzelił do mnie z tekstem "Ty nie jestes kobietą", hmmm że co przepraszam? Olałam. Pali po drodze, okno całe otwarte, twierdzi, że ma w d**ie zapalenie mojego ucha. Wcześniej doprowadził do tego, że miałam rwę kulszową i zapalenie nerwu trójdzielnego, a zapalenie ucha jest następstwem.  Później na bazie stwierdziłam, że zastanawiałam się gdzie jest, bo zaraz wyjeżdżamy a on "jak najdalej od ciebie" głosem gbura i chama. Spojrzałam jak na idiotę, odwróciłam się i po prostu usiadłam na kanapie. Stwierdziłam, że skoro tak, to niech sam jedzie po kolejnego pacjenta. Nie obchodzi mnie to. Ja się z nikim kochać w pracy nie muszę, ale przydałoby się chociaz tolerować. Niestety, czasem żałuję, że eutanazja jest zakazana... Zastanawiam się po co takie coś żyje? Żeby psuć ludziom dzień i humor? Zresztą to nie człowiek, to jakis chodzący robocop bez uczuć i empatii. Brrr. Nie ważne, w domu odchorowałam, bo niby staram się nie przejmować i olewać chama, ale co zostanie w srodku, to wylezie później. U kobiety tym bardziej. Jesteśmy jakos inaczej skonstruowane, wrażliwsze i w ogóle. No łatwo nie jest być kobietą, te hormony, nastroje, fochy itd. itp.

Nerwicę miałam już w podstawówce. Pani od nauczania poczatkowego miała jakiś problem w domu i ze sobą, nie miała za to własnych dzieci. Lała nas takim drągiem połapach, plecach, jak popadło i gdzie się dało. A do tego potrafiła nas dobrze zastraszyć, byśmy nic rodzicom nie mówili. Jak byłam w 5 czy 6 klasie nastąpiła zmiana dyrektora i pani wyleciała. Ile dzieci skrzywdziła? Tego nie wie nikt.Miała męża wojskowego, może on lał ją, a ona nas. To na tym polega, taki łańcuch. Nie cierpiała mnie, wiem. Dziś jak ja widzę na ulicy, to przechodzę na druga stronę. Mam gdzieś tzw. wychowanie i szacunek do starszych. Było mnie szanować jako dziecko stara, łysa wiedźmo. Mam odwieczny szczękościsk, czasem ujawnia się coś w stylu drgawek, zwłaszcza po dużej dawce stresu i nerwów. Wiecznie spięta, ramiona w górze, czuję to napięcie karku. Staram się to rozluźnić, ale zaraz znów czuję, że wracam do poprzedniego stanu. Ćwwiczę, tańczę, robie cokolwiek by się wyluzować. Stres nasila wydzielanie histaminy, wysiłek fizyczny też.Nie ważne, ja się muszę uspokoić. Wieczorem czytam książki, słucham muzyki, zamykam oczy i usiłuję medytować. Dokładnie usiłuję, za dużo myśli kłębi mi się w głowie, taki myślowy śmietnik. Zanim więc zacznę medytację, najpierw usiłuję ogarnąć bałagan myśli, odsunąć na bok wszystkie problemy, uspokoić myśli i siebie. Wyłączyć chociaz dźwięk w tv, usiąść lub położyć się wygodnie, włączyć muzykę relaksacyjną i odpłynąć w spokój...

A teraz okres przedświąteczny, w pracy kupa przewozów, bo ludzie chorzy chcą Święta Bożego Narodzenia spędzić w domu z bliskimi. Szkoda, ze  niektózy bliscy nie chcą z nimi tych Świąt spędzać :(. Zawsze mi szkoda tych starych ludzi wrzucanych do szpitala przez rodziny, bo oni wyjeżdżają ,albo stary ojciec czy matka nie pasują im do wystroju domu... Nie wiem jak to nawet nazwać. Niektórzy wyrzuciliby na śmietnik, gdyby była możliwość. Co się dziwić, że porzucają zwierzęta... Mam dwa koty, pies został u rodziców. Nie wyobrażam sobie wyrzucić którekolwiek, bo wyjeżdżam na wakacje czy gdziekolwiek. Tak samo jak moja kuzynka chciała moją prababcię oddać do domu starców. Dlaczego? Bo ktoś poprosił o opiekę nad nią przez chwilę jak już starość wzięła górę i nie mogła sama funkcjonować. Niech jej dzieci ją tam oddadzą, uważam, że zasługuje. Ludzie i zwierzęta czują tak samo, jednak zwierzaki są bardzo w porządku wobec siebie nawzajem i wobec właścicieli. Gorzej z niektórymi właścicielami... Smutne to jest, a zwierzak, który był domowym nigdy sobie sam nie poradzi na tak zwanej wolności. Po prostu zdechnie w męczarniach z głodu, albo go samochód zabije, albo trafi na zwyrodnialca, który mu zrobi krzywdę. Czasem trafiają na dobrych ludzi, którzy albo kogoś zawiadomią, albo zawiozą do schroniska.

Miało być o Świętach i przedświątecznej gorączce - sprzątania, kupowania, biegania i wzajemnego na siebie wrzaskania. No taka ku**ica, typowa. Matka w kuchni robi tysiąc potraw, drze się na dzieci żeby sprzatneły jeszcze łazienkę i swoje pokoje, na męża coby w końcu umiejscowił choinkę i zawiesił na niej lampki. Drze sie i drze i drze. Po co ja się zastanawiam? Świąt nie będzie jak dzieci nie sprzątna jednej pajeczyny spod łóżka, albo jak ktoś nie umyje okien? Świat się zawali jak zabraknie ciasta i śledziowej sałatki? Błagam. W te Święta mamy być po prostu razem, mamy pamiętać kto się narodził, czyli inaczej czyje to urodziny i cieszyć się zarówno sobą, jak i tym, że Maryja wydała na swiat Zbawiciela. Amen. (Dla Jezusa to nie jest wazne czy masz czyte meble, tylko czy masz czyste sumienie)

08 grudnia 2019   Dodaj komentarz
zwykłe życie  

NH ,HIT, czyli nietolerancja histaminy

   Polska to kraj zacofany pod wieloma względami, między innymi przy schorzeniu zwanym nietolerancja histaminy. Tak, nazywają to pseudoalergią, jednak przysparza wiele więcej problemów, niż zwykła alergia i uważam, że powinna być jednostką chorobową. Zrobisz testy alergiczne i nic nie wyjdzie, a objawy takie jak w każdej alergii: pokrzywka wystepująca głównie na twarzy, szyi i dekolcie, bóle głowy, biegunka, obrzęki, bóle brzucha, zaczerwienienie twarzy przy nosie, bywa i dość specyficzny ból gardła. Czy jest na to lekarstwo? Nie, bo nikt się tym zjawiskiem tak naprawdę nie zajmuje. Lakoniczne wpisy w wujku Google co można jeśc a czego nie, co suplementować, a i taki uzupełniacz enzymu, który rozkłada histaminę w jelitach, a którego zazwyczaj, my chorzy, mamy dużo za mało. Jednak ów specyfik jest tak ciężko dostępny w tym pięknym kraju, że czasem mam wrażenie, że ci tam na górze dążą do wybicia naszego narodu, bo ogólnie leki albo windują w górę, albo są wycofywane. Najlepszym lekarstwem dla mnie jak narazie jest dieta niskohistaminowa, stosuję dwa miesiące, po czym mam spokój do 3 lat, choć i tak musze unikać wielu produktów, które spożywam i na wiele też uważać. Zapytacie czego nie można jeść na tej diecie? :D :D sorry, lepiej jak zapytajcie co można :D. Otóż świeżego indyka, świeże ryby, cukinię, płatki kukurydziane, owsiane, orkiszowe, kasze, makarony razowe, pieczywo tylko ciemne, zero pszennych rzeczy, zero mleka (choć ja używam bez laktozy do kawy jak nie mam kokosowego), wszystko co kokosowe, pić wodę, herbaty tylko te, które nie uczulają (mnie owocowe i niektóre ziołowe). Z warzyw zielone oprócz szpinaku, z owoców jabłka (których ja nie lubię), melony, arbuzy. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, opłatek nawet jest pszenny... nie, nie myślę czy coś zjem. Łyknę sobie Daosin i zjem, po to go mam, na takie okazje. Uzupełniacz enzymu DAO dostępny jedynie w aptece internetowej za sporą kasę.

   Dziś znów w ciągu miesiąca wylądowałam w izbie przyjęć szpitala powiatowego. A nie, ostatnio wylądowałam na NPL-u, choć dla mnie to to samo.  Tam dostałam lek antyhistaminowy, ktory biorę codziennie, a mimo to znów wylądowałam dziś z okropną pokrzywką w I.P. Dostałam leki, mam brać tamten nadal, wzbogacić o wapno 3x dziennie i jakoś będę chyba funkcjonować. Przy NH występuje też nietolerancja na zimno, ciepło czy nawet wysiłek fizyczny. Często jak wchodzę z zimna do ciepłego pomieszczenia, to mam pokrzywkę na szyi i twarzyi pieką mnie policzki. 

   Cóż... należy się pogodzić ze stanem rzeczy i jakoś żyć, choć przyznam - jest bardzo ciężko. Ludzie często mówią, że jestem dziwna :D. No tak nie można jedzenia śmieciowego (fasty, chińczyki itp), alkoholu, uważać na fajki, jedzenie musi być świeże. Weź człowieku w tych czasach znajdź jedzenie bez chemii...

25 listopada 2019   Dodaj komentarz
zwykłe życie   hit   nh   nietolerancja histaminy  

Przemyślenia przeróżne

   Stara panna z dwoma kotami - to najepszy opis mnie. Jednak lepiej być samemu, niż w złym towarzystwie. Od pewnego czasu nie wyrażam zgody na bylejakość w moim życiu, choć powoli takim się ono staje. Brak pracy to powoduje. Masz pracę, czas ci się w niej dłuży jak guma do żucia. Jednak jak wspominasz bliskich, którzy odeszli, masz wrażenie jakby to było wczoraj. Mam tak ze wspomnieniami z podstawówki. Jak myślę o mojej ulubionej nauczycielce, której już nie ma tu 10 lat, a widzę ją uśmiechniętą na korytarzu szkoły...Niestety, dobrzy ludzie muszą stąd szybko odejść. Każdy z nas ma tu misję do spełnienia, kiedy już ją spełni - odchodzi. Ona odeszła w wieku 54 lat, stanowczo za wcześnie. Ludzie, zwłaszcza Polacy mają tendencję do narzekania na wszystko. Dlatego ja im powiem tylko jedno: zapytaj człowieka, który aktualnie przegrywa ze śmiertelną chorobą jak się czuje, czy nie wolał by mieć tych wszystkich prblemów i żyć? Ania Przybylska stwierdziła, że "z tym wielkim bólem, ale wolałaby jeszcze pożyć". Myślę, że nieliczni modlą się tak naprawdę o śmierć. Kobieta w pełni życia, troje dzieci, kochający mąż i gdzieś tam z boku kilkoro przybranych dzieci, które też nazywała swoimi, mimo że miały swoich rodziców, swoje rodziny. Jednak łączyła nas ta więź, jak z własną matką... Bolało kiedy jej córka napisała o śmierci, długo bolało. Tym bardziej boli, kiedy chce się spotkać z taką osobą, a człowiek się boi zapytać. Pisałam do niej, ona do mnie. Po tylu latach to jednak nie wystarczało, to nie było to. Później na jedną z wiadomości odpowiada już nie Ona, i już wiem, że po wszystkim, przepadło. Spotkać się mogę - z płytą cmentarną i zdjęciem na nagrobku. Tak samo było z dwiema moimi ciociami, miałam odwiedzić i jedną i drugą. Nie zdążyłam. Człowiek odkłada drugiego człowieka, a potem... jest już za późno... Nie odkładajmy siebie na potem, bo potem nas już nie będzie. Wybaczajmy, nie bójmy się spotykać dawno nie widzianych ludzi (chyba że oni sobie tego nie życzą), rozmawiajmy ze sobą, nie pędźmy jak wiatr rzez życie w pogoni za pieniędzmi. Z tym wszystkim, co mamy za pieniądze do grobu nie pójdziemy, a ludzie są ważniejsi niż nowy samochód, dom czy mieszkanie.

17 listopada 2019   Dodaj komentarz
zwykłe życie  
Lia40 | Blogi